Przemysł drzewny głęboko w lesie

Przemysł drzewny głęboko w lesie

Sektor leśno-drzewny wypracowuje ok. 2,5% PKB i bezpośrednio zatrudnia ponad 350 tys. pracowników. Kolejne dziesiątki tysięcy osób pracuje w firmach związanych z przemysłem drzewnym. Są to firmy produkujące maszyny, narzędzia, firmy transportowe i wiele innych. Przez ostatnie lata branża była jednym z kół zamachowych gospodarki kraju, motorem inwestycji i przyciągała kapitał zagraniczny. Obecnie przemysł drzewny leży na łopatkach i bez zaangażowania i pomocy Rządu może się nie podnieść.

Genezy kłopotów należy szukać nie w pandemii, a w polityce sprzedaży surowca prowadzonej przez PGL Lasy Państwowe. Kraje przodujące w Europie przy rozdziale surowca kierują się takimi kryteriami jak: tradycja produkcji, infrastruktura przerobowa, wielkość zatrudnienia i dochód dla budżetu. Po transformacji ustrojowej podobne kryteria obowiązywały w Polsce. Przetwórcy byli zadowoleni mając zagwarantowane potrzebne masy surowca i asortyment najbardziej zbliżony do potrzeb co pozwalało na stabilny rozwój przedsiębiorstw.

W 2007 r. PGL Lasy Państwowe pod nadzorem Pana Konrada Tomaszewskiego (wówczas głównego analityka) wprowadzają nowy system sprzedaży zwany potocznie portalowym. Początkowo byliśmy mile zaskoczeni tym pomysłem. Liczyliśmy na transparentność i przewidywalność. Nadzieje prysły wraz z wprowadzaniem w kolejnych latach modyfikacji i „ulepszeń”. Pula rozwojowa (inwestycyjna), w założeniu słuszna, dla wielu okazała jedynie się sposobem na „obejście” zasad. Nie było ścisłych wytycznych co do kryterium przydziału dlatego też surowiec z tej puli trafił również do firm które na to nie zasługiwały. W rezultacie zamiast służyć rozwojowi, jak było w założeniu, trafiał on do dalszego odsprzedania, handlowały nim firmy, które zakupiły drewno jako surowiec inwestycyjny, ale tak naprawdę nie potrzebowały go. Wprowadzone w 2016 r. kryterium geografii poczyniło spustoszenia wśród zakładów przetwórczych, zwłaszcza jeśli chodzi o drewno średniowymiarowe. Przetwórca, nawet z historią zakupu i rozbudowaną infrastrukturą, nie mógł kupić surowca w sąsiednim Nadleśnictwie. Przejmował to ktoś bez tradycji przerobu danego gatunku, surowcem tym spekulowano i do dziś ten proceder funkcjonuje. Dla „poprawy” systemu wprowadzono punkty przerobu, znajdujące się w lokalizacjach oddalonych od macierzystych zakładów. Uczciwi przedsiębiorcy nie podjęli tematu (dodatkowe punkty przerobu to wzrost kosztów infrastruktury, administracyjnych i logistycznych). W wyniku w/w modyfikacji, zamiast do przetwórców, duże masy surowca trafiły do spekulantów i „dobrze poinformowanych”, czyli podmiotów nie zajmujących się przetwórstwem.

Dla porównania np. w Niemczech czy Francji można wyeksportować tylko nadwyżkę surowca, po którą nie zgłosili zapotrzebowania przetwórcy krajowi. Z kolei Chorwacja, Ukraina wprowadziły całkowity zakaz wywozu drewna okrągłego tartacznego z Lasów Państwowych. Z uwagi na tendencje spadkowe cen wyrobów ościenne kraje systematycznie obniżają również ceny surowca, reagując na bieżąco na uwarunkowania rynku.

Jako monopolista PGL Lasy Państwowe postępują bardzo arogancko i arbitralnie, są głuche na sugestie środowiska. Nie czują, ani nie rozumieją mechanizmów rynkowych. Rozmowy i „konsultacje” prowadzone z organizacjami branżowymi służą Dyrekcji Generalnej LP jako swoisty listek figowy. Cel jest jeden, być może narzucony przez Ministerstwo Środowiska. To wygenerowanie jak najwyższych cen. Liczy się tylko wynik, tu i teraz. Jest to bardzo krótkowzroczne. Wielokrotnie przestrzegaliśmy i ostrzegaliśmy, że wyciskanie ile się da z firm, wkrótce obróci się przeciwko Lasom Państwowym. Co dzisiaj jest już faktem.

Wśród przedsiębiorców dominuje niepewność, brak stabilizacji, strach i troska o przyszłość. W panującym chaosie i dezinformacji niemożliwe stało się planowanie, nawet w perspektywie krótkoterminowej. Czyni to nas niestabilnym partnerem do współpracy z odbiorcami. Wiele firm, zwłaszcza małych, aby przetrwać, ucieka do szarej strefy.

Czym wytłumaczyć kolejny absurd, gdy firmom z Pomorza, o długim stażu w branży, zamiast z dotychczasowych pobliskich miejsc zmuszone są zakupić surowiec z oddalonych regionów? Firmom wzrastają koszty (transport), a więc spada ich rentowność. Natomiast lokalny surowiec, z uwagi na bliskość portów, wykupują eksporterzy drewna okrągłego. Czy naprawdę my Polacy nie jesteśmy w stanie przerobić surowca u siebie w kraju? Jest to polityka rodem z krajów postkolonialnych. Czy jakiś poważny kraj prowadzi taką gospodarkę drzewną? Nasz rodzimy surowiec, który jest dobrem narodowym, powinien być przetwarzany u nas w kraju, tym bardziej, gdy brakuje go polskim firmom.

Lasy są dobrem ogólnonarodowym, a w obecnie istniejącym systemie stały się praktycznie własnością wąskiej grupy zawodowej. Chluby Lasom Polskim nie przynoszą ani przerost administracyjny ani wskaźnik zatrudnienia w przeliczeniu na 1000 ha lasu, należący do najwyższych w Europie. I to wszystko w sytuacji gdy wiele firm z branży drzewnej musi dokonywać zwolnień wśród swoich załóg. Czy nas na to stać?

Pokłosiem polityki prowadzonej przez Lasy Państwowe jest sytuacja branży meblarskiej. Do niedawna duma polskiego eksportu, obecnie boryka się z zapaścią a wielu zakładom zagląda w oczy widmo bankructwa. Wzrastają ceny zakupu surowca, rosną koszty energii i płac a jednocześnie ceny wyrobów spadają. W rezultacie przestajemy być konkurencyjni na zagranicznych rynkach.

Nasi rządowi decydenci powinni pochylić się nad tematem i dokonać głębokiej analizy – ile, w związku z niewłaściwą polityką Lasów Państwowych i brakiem właściwego nadzoru nad nimi, traci gospodarka i przedsiębiorstwa związane bezpośrednio czy też pośrednio z branżą drzewną.

Apelujemy do Rządu o powołanie międzyresortowej Grupy Roboczej celem stworzenia jasnego, przewidywalnego i prorozwojowego systemu sprzedaży surowca drzewnego. System, wzorem krajów przodujących w Europie, powinien zapewniać stałe określone masy surowca firmom z tradycjami i głębokim przerobem drewna. Przełoży się to na wzrost eksportu, zatrudnienia, zysków firm, ich rozwoju, a w rezultacie zwiększy dochody Skarbu Państwa. Polityką kształtowania cen surowca drzewnego powinna się zająć Grupa Międzyresortowa a nie jak do tej pory PGL Lasy Państwowe. W składzie Komisji powinien zasiadać przedstawiciel Ministerstwa Rozwoju które z założenia spełnia rolę głównego moderatora polityki gospodarczej Państwa. Zarówno organizacje branżowe jak i przedsiębiorcy deklarują wolę współpracy i apelują o szybkie i skuteczne działania.

Oprac. red. Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego; Polski Komitet Narodowy EPAL; Stowarzyszenie Przemysłu Tartacznego