Lasy Państwowe chciały zlecić usługę produkcji pelletu – chętnych nie znalazły
24 października 2022Pomysł, aby Lasy Państwowe dostarczyły na rynek większą ilość peletu pojawił się w sierpniu bieżącego roku. Według doniesień portalu Wyborcza.pl, Edward Siarka, wiceminister klimatu i środowiska, oraz Józef Kubica, p.o. dyrektora generalnego Lasów Państwowych, spotkali się w tej sprawie 23. sierpnia. Dwa dni później z resortu środowiska „wyszło polecenie” do leśników, aby „niezwłocznie podjąć działania celem uruchomienia na potrzeby sezonu grzewczego 2022/2023 oraz w dalszej perspektywie samodzielnej sprzedaży detalicznej pelletu”. Pellet ma być produkowany usługowo, przynajmniej na wstępnym etapie, przez firmy zewnętrzne, które mają zostać wyłonione w przetargach.
Już 1. wrześnie br. odbyło się kolejne spotkanie. Tym razem Polska Rada Pelletu wraz ze stowarzyszonymi w organizacji producentami i dystrybutorami pelletu drzewnego rozmawiała z Waldemarem Budą, ministrem rozwoju i technologii. Podczas spotkania minister Buda wskazał, że z uwagi na zwiększający się popyt na pellet drzewny i jego braki na rynku, istnieje istotna potrzeba zwiększenia jego podaży. W trakcie spotkania przedstawiono kilka koncepcji tego przedsięwzięcia. Dyskusja dotyczyła potencjalnych rozwiązań gwarantujących stworzenie systemu zaopatrzenia w pellet drzewny krajowe gospodarstwa domowe.
Polska Rada Pelletu przedstawiła swoje propozycje odnoszące się do rozwiązanie tych problemów, głównie w oparciu o możliwości wyprodukowania dodatkowej ilości pelletu drzewnego z surowica drzewnego pochodzącego z Lasów Państwowych w ramach specjalnie wydzielonej puli interwencyjnej. Według tej koncepcji surowiec zostałby zakupiony na preferencyjnych warunkach przez producentów pelletu od Lasów Państwowych. Wyprodukowany z niego pellet następnie trafiłby do sprzedaży detalicznej w ramach istniejących sieci dystrybucji opierających się o certyfikowanych dystrybutorów i producentów. Zdaniem Polskiej Rady Pelletu taki system dałby możliwość monitorowania ilości, jak i jakości wyprodukowanego wolumenu pelletu drzewnego, na bazie funkcjonujących w branży systemów certyfikacji oraz identyfikowalności w ramach monitorowania rynku.
Przeciwni wydzielaniu kolejnej puli surowca na doraźne cele byli dotychczasowi jego nabywcy, głównie firmy zajmujące się produkcją drewna kominkowego, którym z końcem maja ograniczono dostępność surowca drzewnego. (Zgodnie z Decyzją nr 42 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 26. maja 2022r., część puli drewna przeznaczonej dla przedsiębiorców powinno w pierwszej kolejności zostać zaoferowane do nabycia odbiorcom indywidualnym.)
Ostatecznie Lasy Państwowe nie wzięły pod uwagę ani uwag zgłaszanych producentów pelletu, ani przez przedsiębiorców z innych sektorów przemysłu drzewnego. 20. września br. ogłoszony został przetarg na „Usługę wytworzenia peletu z udostępnionego surowca drzewnego”. Zamawiającym był należący do PGL Lasy Państwowe Zakład Usług Leśnych we Wrocławiu, który za ponad 12,245 mln zł chciał zlecić produkcję certyfikowanego pelletu drzewnego o średnicy 6 mm lub 8 mm klasy A1 zgodnie z obowiązującą normą PN-EN-ISO-17225-2 lub równoważną.
Zamawiający występował w przetargu w imieniu 14 nadleśnictw z terenu RDLP Krosno, które zaoferowały po kilkaset m3 drewna (łącznie 6930 m3) oraz 11 nadleśnictw z RDLP Wrocław, które łącznie miały dostarczyć 8000 m3 (najwięcej, 1500 m3 miało pochodzić z nadleśnictwa Bolesławiec). Dostawy miały obejmować drewno sosnowe i świerkowe sortymentu S2ap – łącznie ok. 15 tys. m3 i pochodzić miało „z puli technicznej”. (Pula techniczna – to drewno, które miało trafić do sprzedaży poprzez aukcje e-drewno). W specyfikacji warunków zamówienia Lasy Państwowe przewidywały możliwość kontynuowania zamówień usługi w okresie kolejnych trzech lat od podpisania umowy.
W odpowiedzi na ogłoszenie o przetargu, w którym zignorowano stanowisko przedsiębiorców zajmujących się produkcją pelletu. Polska Rada Pelletu poinformowała, że będzie obserwować i analizować działania Lasów Państwowych oraz Ministerstwa Rozwoju i Technologii w kierunku wyeliminowania wszelkiego ryzyka i zagrożeń odnoszących się do wprowadzenia na rynek detaliczny pelletu nie spełniającego wymagań międzynarodowych standardów jakości, naruszeń zasad w stosowaniu znaków certyfikacji dla pelletu drzewnego oraz zaburzeń w istniejącym systemie dystrybucji pelletu drzewnego.
17. października przetarg został unieważniony ze względu na fakt, że nie wpłynęła żadna oferta. Sytuacja nie zaskakuje, biorąc pod uwagę, że krajowi producenci pelletu nie są przygotowani do produkcji granulatu bezpośrednio z surowca drzewnego. Zdecydowana większość polskich producentów wykorzystuje bowiem odpady z przetwórstwa drewna w postaci trocin. Produkcja z drewna okrągłego wymaga odpowiednich urządzeń do korowania i rozdrabniania drewna. Drewno pochodzące bezpośrednio z lasu posiada też zazwyczaj zbyt wysoką wilgotność, co dodatkowo podnosi koszt wytworzenia produktu.
Przy krótkim terminie realizacji usługi jaki założono w przetargu – na wykonanie umowy wyznaczono termin 90 dni, przy czym 30% masy pelletu miało zostać dostarczone w ciągu 30 dni – od początku przewidywano, że złożone oferty obejmą tylko niewielką część ilości drewna przeznaczonego do przerobu.
Drugą z przewidywanych opcji był udział pośredników, których nie tylko nie wykluczono ze startu w przetargu, ale zezwolono im złożyć ofertę bez wskazania wytwórcy peletu. To o tyle dziwne, że wśród wymagań konieczne było przedstawienia ważnego certyfikatu produktu nadanego przez jednostkę certyfikującą np. ENplus© klasy A1, DIN Plus lub równoważny oparty o normę PN-EN-IS0-17225-2 lub inną równoważną.
Również inne wymagania jakie uczestnicy przetargu ogłoszonego przez Lasy Państwowe musieli spełnić mogły zniechęcać do złożenia oferty:
- Wykonawca samodzielnie i na swój koszt miał odebrać surowiec z lasów, wyprodukować pellet oraz po niestandardowym dla branży zapakowaniu i oznaczeniu, dostarczyć go do wskazanych nadleśnictw wraz z wykonaniem usługi rozładunku.
- Wykonawca musiał wyrazić zgodę na kontrolę przez zamawiającego procesu technologicznego, umów o pracę pracę pracowników zatrudnionych w procesie produkcyjnym oraz posiadać ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej obejmujące ryzyko uszkodzenia, zniszczenia oraz kradzieży drewna będącego surowcem do wytworzenia pelletu.
- Dodatkowo Lasy Państwowe zażądały od wykonawców usługi ustanowienia zabezpieczeń finansowych wysokości ok. 1/3 wartości zamówienia, z których 70% zwrócone miało być w ciągu 30 dni od zrealizowania umowy, a 30% w ciągu 14 dni po upływie rękojmi (12 miesięcy od wystawienia ostatniej faktury). Wzór umowy zawiera również cały katalog możliwych kar i obciążeń, jakie zamawiający może nałożyć na wykonawcę usługi.
- Wykonawca usługi zobligowany został do przechowania kory pozostałej po okorowaniu surowca do 30 dni po zakończeniu umowy i przekazaniu jej do dyspozycji zamawiającego.
Warto zwrócić uwagę, że wprowadzenie sprzedaż przez Lasy Państwowe pelletu wyprodukowanego w wyniku celowego rozdrabniania surowca drzewnego nie będącego drewnem energetycznym, wprowadzić może niepożądane zamieszanie na rynku. Pellet taki, zgodnie z ustawą o OZE, teoretycznie może być wykorzystywany wyłącznie w małych instalacjach, które nie są objęte wsparciem produkcji energii w postaci „świadectw pochodzenia”. Pojawienie się dużej ilości pelletu wyprodukowanego bezpośrednio z surowca drzewnego pochodzącego z lasu stwarza dodatkowe zagrożenia i otwiera zamknięte dotychczas furtki dla ominięcia obowiązującego prawa.
Należy przypomnieć, że po nowelizacji ustawy o OZE jaka miała miejsce 22. czerwca 2016r., w wyniku której za sprawą Lasów Państwowych usunięto definicję drewna niepełnowartościowego i wprowadzono pojęcie drewna energetycznego, do dnia dzisiejszego Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie wydało odpowiedniego rozporządzenia w tej sprawie mimo ustawowego obowiązku. Brak odpowiednich przepisów to spore utrudnienie dla legalnego obrotu biomasą drzewną.
Źródło: Drewno.pl i Lasy Państwowe