Odpowiedź organizacji branżowych na wystąpienie Lasów Państwowych

 

ODPOWIEDŹ ORGANIZACJI BRANŻOWYCH NA WYSTĄPIENIE LASÓW PAŃSTWOWYCH

 

Nazywanie działań branży drzewnej „kampanią reklamową” to kolejny przejaw braku wiedzy Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych dotyczący obecnej sytuacji rynkowej, oraz brak dbałości o swoich stałych klientów, których pieniądze stanowią główne źródło utrzymania.

 

Można to tylko tłumaczyć monopolistyczną pozycją instytucji gospodarującej polskimi lasami.

 

Branża nie ukrywa swoich przeszłych wyników finansowych – dotychczasowe dobre wyniki finansowe branży nie były dziełem przypadku a zostały wypracowane dzięki wdrażaniu skutecznych strategii biznesowych, efektywnemu zarządzaniu kosztami i umiejętnemu wykorzystaniu przewag konkurencyjnych. Sukces finansowy branży drzewnej w Polsce nie byłby możliwy bez codziennego zaangażowania i wytężonej pracy setek tysięcy naszych pracowników. Nasze osiągnięcia były i są powodem do dumy. Branża nigdy nie ukrywała, że swój sukces w części opiera również na dotychczas (do 2021 r.) racjonalnych kosztach drewna w prawie 100% objętego systemem certyfikacji FSC.

 

Dziwi, że zyski branży drzewnej w niewybredny sposób wypomina branży drzewnej faktyczny państwowy monopolista, który bez zaciskania pasa wygenerował wyniki finansowe w ostatnich 2 latach na poziomie nieosiągalnym dla największych nawet firm w branży. Szacujemy, że wynik za rok 2022 nie będzie niższy.

 

Należy przypomnieć, że każdy m3 drewna przerobiony przez przemysł drzewny generuje co najmniej 7 razy wyższą wartość dodaną i miejsca pracy niż prosta sprzedaż drewna okrągłego. Zatem w interesie polskiej gospodarki jest promocja i maksymalizacja marż i miejsc pracy w przemyśle drzewnym nie zaś maksymalizacja wpływów ze sprzedaży drewna okrągłego w LP.

 

Mówienie, że za patologię (ciekawe, że tak właśnie określają tę sytuację same LP – przemysł mówi o trudnościach i niestabilności) na rynku drzewnym odpowiadają zyski przedsiębiorców jest nadużyciem i manipulacją. Brak w tych wywodach również jakiejkolwiek logiki – przedsiębiorcy zorientowani na generowanie „krociowych zysków” nie windują cen do poziomów, przy których ich produkcja przestaje być opłacalna!! Manipulacją jest również zarzucanie zakładom przetwórczym spekulowania na handlu podobno tańszym drewnem – wręcz przeciwnie, wielu przedsiębiorców boryka się z brakiem dostaw czy niskimi stanami zapasów surowca (dotkliwe zwłaszcza w I połowie roku) i w obliczu niewystarczających zakupów w LP jest zmuszona importować znaczące wolumeny drewna. Trzeba przypomnieć, że geneza spekulacyjnego handlu drewnem bierze się z decyzji DGLP o włączeniu do historii zakupów drewna z wiatrołomów w roku 2018, nabywanego w dużej mierze przez pośredników w handlu drewnem, którzy w ten sposób uzyskali znaczący dostęp do PL-D. Już wówczas przemysł drzewny protestował i zwracał uwagę na irracjonalność takiej decyzji.

 

Należy również zaznaczyć, że DGLP nie zrobiła nic, ani nie jest realnie zainteresowana wprowadzeniem mechanizmów kontrolnych, które w faktyczny i efektywny sposób przeciwdziałały by takim patologicznym, spekulacyjnym zakupom drewna na PL-D i jego dalszej odsprzedaży. DGLP bez zdania racji odrzuciła postulat branży drzewnej o zwiększeniu wagi kryteriów przerobu drewna do 40%. Wprowadzona zmiana polegająca na obniżeniu wagi kryterium ceny z 85% na 80% to co najwyżej kosmetyka, bez realnego wpływu na zmianę zachowań kupujących celem odsprzedaży. Kryteria poza cenowe na tak niskim (20%) poziomie w żaden sposób nie będą promowały głębokiego przerobu drewna ani „w jeszcze w większym stopniu zabezpieczały interes naszych przedsiębiorców”. Takie słowa to zwykła kpina – w 2022 r. kryteria poza cenowe na poziomie 15% w żaden sposób nie zabezpieczyły interesu przedsiębiorców, których koszty zakupu surowca praktycznie się podwoiły!!

 

Patologię” (jeśli same LP chcą tak określać tę sytuację) na rynku drewna wykreował swoją jednostronną decyzją z września 2021 r. p.o. dyrektora generalnego Józef Kubica zmniejszając podział puli PLD/e-system na lata 2022-2023 z 80/20 na 70/30. Zmniejszenie możliwości zakupu historii zmusiło firmy do walki o surowiec na aukcjach otwartych e-system przy wysokiej koniunkturze, a w II turze aukcji również zaburzeniach podaży wywołanych sankcjami na drewno importowane do Europy z Białorusi i Rosji. Patologię tę . p.o. dyrektora generalnego Józef Kubica zdecydował się dodatkowo pogłębić wydając 6 września 2022 kolejną decyzję nr 107, którą LP ustalają ceny minimalne na poziomie o ~ 30 – 40% wyższym niż dotychczas. Jako podstawę do wyliczenia tych cen wzięto pod uwagę średnie ceny uzyskane w 2021 i 2022 roku. Okresie niespotykanej do tej pory hossy będącej efektem odbicia po okresie pandemii.

 

Aukcje w PL-D, które rozpoczęły się 10 października wystartowały właśnie z takimi cenami otwarcia. DGLP zatem dopuszcza się kolejnej manipulacji deklarując, że cena minimalna (zresztą nie ma 1 ceny średniej) jest niższa i tym samym „daje kupującym możliwość znaczących obniżek cen”. Ta sama, podwyższona cena wyjściowa będzie obowiązywała na aukcjach otwartych e-drewno systemowe. Trudno oczekiwać, że ceny na wolnorynkowych aukcjach będą niższe niż do tej pory. Pomimo wszystko brakuje drewna nie tylko w Polsce, dodatkowo kryzys energetyczny i subwencjonowanie spalanie biomasy spowodują to, że drewno na aukcjach zostanie wykupione. Nie trafi ono jednak do przemysłu a będzie spalone lub wyjedzie zagranicę. Organy Państwa nie sprawują należytej kontroli nad rodzajami spalanego drewna i do elektrociepłowni trafia również rozdrobnione drewno pełnowartościowe. Dotacje w postaci zielonych certyfikatów, certyfikatów CO2 powodują, to że sektor energetyczny jest w stanie zapłacić prawie każdą cenę za biomasę =drewno.

 

DGLP sama przyznaje, że „wysokie oferty pojawiły się m.in. z uwagi na znakomitą koniunkturę panującą w przemyśle drzewnym w roku 2021 i początkach roku 2022”. Mimo świadomości, że mamy do czynienia z efektem przegrzanego rynku, DGLP zupełnie zlekceważyła apele i postulaty przemysłu, MRiT, Rzecznika MŚP, RDS o zracjonalizowanie sytuacji na rynku drzewnym i skorygowanie zasad i regulaminu sprzedaży drewna na 2023 w sposób, który by służył wsparciu przedsiębiorstw przerabiających drewno i zatrudniających setki tysięcy pracowników w Polsce, którzy dzisiaj już muszą się mierzyć nie tylko z kryzysem energetycznym, ale także ze spowolnieniem gospodarczym i znaczącym spadkiem popytu i zamówień. W sytuacji recesji racjonalizacja kosztów podstawowego surowca ma tym większe znaczenie dla utrzymania ciągłości produkcji, zatrudnienia i konkurencyjności. Zamiast wsparcia dla swoich długoletnich, lojalnych klientów – przetwórców, DGLP postanowiła oportunistycznie wykorzystać sytuację nadmiarowego wzrostu cen wynikających z tymczasowej koniunktury i sankcji, wprowadziła mechanizm, który permanentnie podniesie ceny drewna w Polsce i poważnie zachwieje konkurencyjnością polskiego przemysłu drzewnego w krótkim i długim terminie.

 

W sytuacji zignorowania postulatów przemysłu całkowicie niezrozumiała dla branży jest troska DGLP i uwzględnienie w swoich decyzjach „interesu firm, które zaczynają swoją działalność, a nawet jeszcze nie powstały” kosztem firm od lat generujących wartość dodaną dla polskiej gospodarki i tysiące miejsc pracy. Jednocześnie w rozmowach przedstawiciele DGLP mówią o nasyceniu rynku, ograniczonej podaży drewna (również przyszłej z uwagi na regulacje europejskie) i brak miejsca na nowe podmioty – o czyj interes w takim razie dba DGLP?

 

Wyższe ceny drewna to wyższa inflacja. Na skutek tego, że DGLP winduje ceny drewna i nie chce uwzględnić w swoich decyzjach interesu całej gospodarki, polski konsument zapłaci więcej za książki, zeszyty, lekarstwa, żywność pakowaną, meble, podłogi, okna, drzwi, palety, materiały budowlane.

 

 

Do pobrania:

odp organizacji na LP