Jak zastąpić modrzew syberyjski?

7 kwietnia b.r. w Bremie odbyło się spotkanie DG Holz (Der Gesamtverband Deutscher Holzhandel e. V.) – stowarzyszenie niemieckich firm handlujących drewnem. Wiodącym tematem rozmów był wpływ wojny w Ukrainie na sytuację światowego rynku drewna.

 

 

Kraje zaangażowane w wojnę – Rosja, Białoruś i Ukraina – są istotnymi dostawcami drewna na rynek  europejski. Najbardziej istotnymi produktami są  tarcica iglasta (11,4 mln m3 w 2021r.), sklejka brzozowej i tarcica liściastej (dąb).

 

 

Sklejka brzozowa jest bardzo ważnym produktem, ponieważ popyt nie może być pokryty przez produkcję w Niemczech i Unii. Całkowity eksport tego asortymentu z Rosji to ok. 2,8 mln m3, z czego 190.000m³ trafia do Niemiec. Około 340 000 m³ (2021) jest eksportowanych z Białorusi, z czego 2/3 trafia do UE. Tam gdzie można, da się ją zastąpić eukaliptusem lub sosną radiata, ale dotyczy to tych wyrobów, gdzie niższa jakość nie robi większej różnicy. Sklejka brzozowa jest stosowana w wielu konstrukcjach podłogowych. Tutaj dostawcy już wstępnie stosują produkty OSB. Są to wszystko jednak substytuty i krótkookresowo będą dobrym zamiennikiem.

 

 

Jeszcze gorsza sytuacja występuje w przypadku dębu. Dla importu tarcicy  dębowej z Ukrainy praktycznie nie ma alternatywy. Jeszcze przed wojną popyt przewyższał podaż, a w tej chwili ceny na ten gatunek jeszcze wzrosną. Jedynie w sytuacji, gdy wyroby dębowe staną się zbyt drogie, możliwe jest załamanie popytu i przestawienie się na  inne gatunki drewna. Sytuacja jest bardzo napięta.

 

 

W 2021 roku około 800 000 m3 tarcicy z modrzewia syberyjskiego powinno było zostać sprzedanych w Europie, z czego około połowa w Niemczech. Ponieważ szacuje się, że w pierwszej połowie roku importowane są cztery piąte wolumenu, możliwe jest, że pomimo sankcji, w tym roku do UE trafi od 500 000 do 600 000 m3 modrzewia syberyjskiego. Dla porównania: Chiny sprowadziły w zeszłym roku 1,6 mln m3 modrzewia syberyjskiego, a w tym roku import prawdopodobnie wzrośnie.

 

 

W związku z tym, że sieci marketów DIY nadal mają w swojej ofercie modrzew syberyjski, jesienią dostawcy będą musieli zaproponować alternatywy. Uczestnicy spotkania wskazali, że modrzewia syberyjskiego nie da się zastąpić na dłuższą metę. Zwracano uwagę iż gatunek ten nie musi być poddawany dodatkowym zabiegom zabezpieczającym, jak impregnacja ciśnieniowa, obróbka termiczna czy chemiczna, którymi muszą być poddane inne gatunki, co wpływa na koszty produkcji.  Inną opcją może być modrzew z innych regionów świata, takich jak Ameryka Północna.

 

 

GD Holz wskazuje, że w przypadku sankcji na Białoruś i Rosję, wprowadzono termin 3 miesięcy na sfinalizowanie już bieżących kontraktów, co zapobiegło sytuacji nagłego (z dnia na dzień) zamknięcia granic dla dostaw. Pozwala to na przygotowanie się firm w Unii.

 

 

Ukraina, Białoruś i Rosja odpowiadają za 27% światowego handlu tarcicą iglastą. W przypadku Unii importowano rocznie ok 10mln m3 tarcicy iglastej. Jedną z możliwych opcji pokrycia tej luki podażowej, będzie ograniczenie eksportu tarcicy przez europejskich producentów i skierowanie większej masy na rynek wewnętrzny. Spowoduje to jednak problemy na pozaeuropejskich rynkach.

 

 

Dodatkowym problemem dla firm drzewnych będą rosnące koszty transportu drogowego. Zarówno w związku z rosnącymi cenami paliw (konieczność dywersyfikacji dostaw ropy z Rosji), ale też brak kierowców ciężarówek. Firmy transportowe z Białorusi, Rosji i Ukrainy, a także pracownicy z tych krajów pozwalali na niwelowanie braku kierowców. Także w przypadku transportu morskiego napotykamy w tej chwili braki w dostępności kontenerów, a także wpływ sankcji i blokady w portach (USA), ale też trwająca blokada w porcie w Szanghaju spowodowana nowym siedliskiem koronawirusa. Wszystko to powoduje zrywanie łańcuchów dostaw. W roku 2023 i 2024 mają pojawić się nowe jednostki kontenerowców, które pozwolą na zwiększenie dostaw morskich, a tym samym prawdopodobnie tańszy fracht.

 

 

Wojna w Ukrainie spowodowała kolejne problemy dla europejskiego handlu drewnem. Jeszcze przed jej wybuchem firmy borykały się z pocovidowym bagażem problemów. W tej chwili mamy zupełnie nową, jeszcze trudniejszą sytuację, z perspektywą problemów z dostawami, wzrostem cen, brakiem surowca. Ciężkie czasy……

 

Na podstawie GD Holz

 

red.: Rafał Gruszczyński PIGPD